KRÓTKO i NA TEMAT: Przystadionowe biznesy i kręcenie lodów…

2025-08-26 7:12:56

Teren stadionu miejskiego zapełniony jest rozmaitymi obiektami. Z jednej strony to dobrze, bo teren ten cały czas tętni życiem. Z drugiej jednak, takie nagromadzenie rozmaitych obiektów, a także organizacja wielu imprez jak: mecze, koncerty i festiwale, może też powodować poważne problemy, jak hałas i inne uciążliwości, dla okolicznych mieszkańców.

Znajdują się tam oprócz samego stadionu, wielofunkcyjna hala sportowa Arena, zadaszone lodowisko, korty tenisowe, dwie siłownie, w założeniach hotel, a dziś bursa dla siatkarek, pub, skatepark, boiska treningowe do piłki nożnej, boisko do siatkówki plażowej, a nawet prywatna szkoła, która w założeniach miała być szkołą sportową. Szkoła ta, nie posiadająca własnego boiska, powstała zresztą w miejscu, gdzie wcześniej zlokalizowana była droga ewakuacyjna ze stadionu.

Nic więc dziwnego, że okoliczni mieszkańcy zaczęli protestować przeciwko lokalizacji kolejnych obiektów na terenie stadionu, a szczególnie w zielonej strefie buforowej biegnącej wzdłuż ulicy Ostrobramskiej. W założeniach drzewa i inna roślinność miały izolować domy mieszkalne od hałasów dobiegających z terenu stadionu. Gdy jednak w ich miejsce zaczęto planować kolejne boiska, zaraz posypały się pisma do urzędu miasta i innych instytucji. Na jakiś czas protesty te poskutkowały i powstrzymały zapędy budowniczych. Teraz jednak znów ktoś na tym terenie, przy pomocy budżetu obywatelskiego, próbuje zbudować pełnowymiarowe, otwarte, boisko do siatkówki.

Na marginesie można wspomnieć, że protesty mieszkańców mają one spore szanse na powodzenie i zablokowanie inwestycji. Ponieważ w sądach coraz więcej podobnych spraw kończy się wyrokami nakazującymi zamknięcie albo likwidację obiektów sportowych na otwartym powietrzu, dla których wcześniej nie wykonano analizy oddziaływania akustycznego na środowisko.

Trzeba też przypomnieć, że w latach poprzednich budżet obywatelski był już wykorzystywany do inwestycji na terenie stadionu, jak remont szatni w Arenie, czy instalacja dużej tablicy świetlnej. Według niektórych, stanowiło to wypaczenie idei tego budżetu, bo publiczne pieniądze zamiast na całkowicie oddolne inicjatywy, szły na dofinansowanie zadań publicznych instytucji.

Najbardziej jednak zastanawiający jest upór z jakim ktoś, wbrew woli okolicznych mieszkańców, próbuje na terenie stadionu miejskiego forsować budowę kolejnych obiektów. Być może wcale nie chodzi o sport i rozwój młodzieży, a bardziej o przystadionowy biznes, na którym najwyraźniej można też kręcić niezłe lody…

Wojciech Dobrowolski

Komentarze

5 komentarzy

  1. emil odpowiedz

    A czy ci panowie trenerzy, to aby legalnie biorą te pieniądze od rodziców (mają kasy fiskalne, czy inaczej rozliczają się z urzędem skarbowym) ???? Tez uważam, że tam na stadionie robią rózne biznesy nieprzypadkowi ludzi poczawszy od szkoły pani Żmijewskiej.

  2. Amator odpowiedz

    Boisk w Legionowie jest dostatecznie dużo. Wystarczy efektywnie wykorzystać te które
    już są a nie tworzyć piekło dla okolicznych mieszkańców w miejscach do tego nie przeznaczonych. To tak dla ku przestrodze dla tych co za tym stoją i rozwadze dla rządzących.

  3. Andrzej odpowiedz

    Ja też nie rozumiem, po co budują te wszystkie boiska skoro nie mogą z nich korzystać normalni ludzie. Miasto buduje obiekty sportowe, korzystaja z nich głównie kluby i to bezpłatnie, za to nam rodzicom karza płacic dodatkowo za udział dzieci w treningach. Ktoś sam nie płaci za korzystanie z miejskich obiektw, a od nas bierze pieniadze?

    1. ASDF odpowiedz

      To bardzo proste. Korzysta z infrastrukyury za darmo ale sam musi zatrudnić opiekunów dla bombelków. Bo bombelki nie mogą ćwiczyć bez opieki. Dzięki temu za bombelka płacisz mniej.

      1. Trener odpowiedz

        Do ASDF. Odchodzisz świadomie od tematu.
        Główny wątek to narażanie pobliskich mieszkańców na UTRATĘ ZDROWIA z uwagi na chroniczny hałas.
        Próba lokalizacji OBIEKTU SPORTOWEGO w „zielonej strefie buforowej” jest EWIDENTNIE namawianiem władz miasta do działań NIEZGODNYCH Z PRAWEM.
        A tak na marginesie to „bombelki” jak nazywasz nasze dzieci mogą i powinny ćwiczyć pod opieką opiekunów ale opłacanych przez Urząd Miasta a nie przez cwaniaczków tworzących te AKADEMIE lub SZKÓŁKI na bazie naszej infrastruktury. To rodzi PATOLOGIE.

Skomentuj Amator Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *